Był 4 czerwca 1960 roku. Czworo nastoletnich przyjaciół postanowiło wybrać się pod namiot. Młodzi ludzie miło spędzali czas w okolicy Bodominjärvi (jezioro Bodom), malowniczego jeziora położonego nieopodal miasta Espoo. Następnego dnia Finlandię zmroziła wieść o brutalnej zbrodni, w wyniku której zginęły trzy osoby, a jedna została ciężko ranna.
Morderstwo nad jeziorem Bodom to z pewnością jedna z najsłynniejszych spraw kryminalnych w dziejach Finlandii. Zbrodnia na nastolatkach utrwaliła się w świadomości społeczeństwa, stając się przy okazji inspiracją dla niektórych twórców. Zespół heavymetalowy z Espoo, Inearthed, zmienił swoją nazwę na Children of Bodom. Do historii zabójstwa nawiązuje także fiński horror „Bodom” z 2016 r.
Na miejscu zbrodni
W niedzielę 5 czerwca 1960 r. pewien stolarz przybył na miejsce wydarzeń, zamierzając popływać w jeziorze. Towarzyszył mu znajomy. Mężczyźni natknęli się na pocięty namiot i stos zakrwawionych ciał. Pierwszy z nich niezwłocznie zawiadomił policję. Wkrótce ustalono, że wśród ofiar byli osiemnastoletni Seppo Antero Boisman i Nils Wilhelm Gustafsson oraz piętnastoletnie Maila Irmeli Björklund i Anja Tuulikki Mäki.
Napadu dokonano między czwartą a szóstą nad ranem. Obrażenia nastolatków wskazywały na to, że zostali oni zaatakowani nożem oraz tępym narzędziem, prawdopodobnie kamieniem lub metalowym prętem. Morderca przeciął linki mocujące namiot, przez co spadł on na znajdujących się w środku, uniemożliwiając im ucieczkę. Seppo, Maila i Anja zginęli na miejscu. Jedynym ocalałym był Nils, który na skutek ataku stracił przytomność, doznał wstrząśnienia mózgu i złamania szczęki.
Okazało się również, że zaginęła część rzeczy osobistych ofiar, m.in. portfele i niektóre ubrania. Nigdy nie udało się ich odnaleźć i do końca nie wiadomo, czy faktycznie zabrał je zabójca. Teoretycznie mogli zrobić to zwykli złodzieje. W okolicy natrafiono natomiast na dwie ukryte pary butów należące do chłopców. Badania wykazały, że w chwili dokonania morderstwa sprawca miał na sobie obuwie Nilsa Gustafssona.
Wielu podejrzanych
Śledczy żywili nadzieję, że przesłuchanie jedynej ofiary, która przeżyła masakrę, dostarczy cennych informacji na temat zdarzenia. Niestety, Nils niczego sobie nie przypominał. Postanowiono więc poddać go hipnozie. Pod jej wpływem chłopak opisał domniemanego sprawcę. Mordercą miał być stosunkowo młody mężczyzna o dłuższych blond włosach, grubych rysach twarzy i dużych oczach. Podobnie wyglądający człowiek pojawiał się także w zeznaniach świadków przebywających tamtego dnia nad jeziorem Bodom.
Jednym z podejrzanych został Pentti Soininen, przestępca odsiadujący wyrok w więzieniu. Jego kryminalna przeszłość obejmowała kradzieże, napady i rabunki. Pod koniec lat 60-tych mężczyzna przyznał się do potrójnego zabójstwa. Twierdził, że dokonał go w wieku zaledwie piętnastu lat, będąc na wagarach w okolicy Bodominjärvi. Zeznania te uważano jednak za mało wiarygodne. W 1969 r. Soininen powiesił się na stacji podczas transportu więźniów.
Innym człowiekiem, który mógł mieć coś wspólnego z masakrą, był kioskarz Karl Valdemar Gyllström. Prowadził on mały sklepik na południowym brzegu jeziora Bodom. Wiadomo, że grupa nastolatków zrobiła u niego zakupy. Mężczyzna słynął ze swojej niechęci do obozowiczów i wyjątkowej agresji. Do morderstwa przyznał się sąsiadowi. Kioskarz miał co prawda alibi zapewnione przez żonę, jednak później okazało się, że zostało ono wymuszone. Gyllström zginął w tym samym roku, co Soininen-utopił się w jeziorze.
W gronie podejrzanych znalazł się również pochodzący z Niemiec Hans Assmann, były esesman i strażnik z Auschwitz, a także domniemany szpieg KGB. Mężczyzna świetnie pasował do opisu podanego przez Gustafssona i świadków. Co więcej, 6 czerwca 1960 r. trafił do szpitala w Helsinkach, gdzie swoim dziwnym wyglądem i zachowaniem zwrócił uwagę lekarzy. Pacjent miał poplamione ubranie i sprawiał wrażenie zdenerwowanego. Pomimo licznych oskarżeń policja ustaliła, że Assmann posiadał alibi potwierdzone przez kilka osób, a podejrzane ślady nie były krwią, lecz czerwoną farbą.
Zwrot akcji
W 2004 r. Finlandię obiegła sensacyjna wiadomość. Nils Gustafsson został niespodziewanie aresztowany pod zarzutem zamordowania trojga swoich przyjaciół. Podejrzenie doprowadziło do postawienia zarzutów, a człowiek, który wcześniej uważany był za ofiarę brutalnego rozlewu krwi, zasiadł na ławie oskarżonych.
W trakcie dobrze nagłośnionego procesu prokurator próbował udowodnić, że to właśnie Gustafsson odpowiada za potrójne zabójstwo. Podczas biwaku między nastolatkami miał zaistnieć konflikt. Twierdzono, że pijany Nils pokłócił się ze swoją dziewczyną, Mailą, a następnie pobił się z Seppo, który stanął w jej obronie. W ten sposób mogły powstać jego obrażenia. Ogarnięty szałem chłopak zamordował towarzyszy, po czym postanowił upozorować napad z zewnątrz.
Taki przebieg zdarzeń wyjaśniałby, dlaczego rozcięcia widniejące na namiocie nie pokrywały się z ranami ofiar, a sam Nils przeżył, leżąc na ciałach trojga zabitych. Gustafsson miał ukryć narzędzia zbrodni i niektóre rzeczy osobiste, wymyślić napastnika oraz wyolbrzymić własne obrażenia.
Jako dowody w sprawie wykorzystano m.in. badania krwi i DNA. Ostatecznie nie znaleziono jednak odpowiedzi na to, kto zabił młodych ludzi ani jak potoczyły się wydarzenia feralnej nocy. W 2005 r. Nils Gustafsson został uniewinniony. W wyroku stwierdzono, że śledztwo w sprawie zbrodni było utrudnione przez fakt, że od tragedii upłynęło dużo czasu. Niektóre aspekty wciąż pozostawały niejasne, ale zdecydowano się nie rozpatrywać ich przeciwko jedynej ocalałej ofierze. Gustafsson otrzymał dziesiątki tysięcy euro odszkodowania za pozbawienie wolności.
Czy kiedykolwiek poznamy prawdę?
Choć od morderstwa nad fińskim jeziorem Bodom minęło kilkadziesiąt lat, sprawa nadal nie doczekała się rozwiązania. To jeden z niewielu takich przypadków w historii Finlandii. Pomimo starań nigdy nie odnaleziono zabójcy, narzędzi zbrodni, a nawet skradzionych rzeczy ofiar.
W 2019 r. studenci archeologii z Uniwersytetu Helsińskiego zorganizowali wykopaliska w okolicy Bodominjjärvi. Zajęcia miały na celu ustalenie, jakie ślady pozostawiły osoby, które odwiedziły to miejsce po masakrze z 1960 r. Opinia publiczna liczyła, że prace pomogą także w rozwikłaniu zagadki sprzed lat. Możliwe jednak, że świat nigdy nie pozna prawdy o tamtych tragicznych wydarzeniach…
Źródła:
- https://www.murha.info/
- https://www.mtvuutiset.fi/
- https://www.iltalehti.fi/
- https://yle.fi/uutiset/3-10793536
- https://yle.fi/
- https://fi.wikipedia.org/
Rozkminiła: Agnieszka Adamik
Grafika: Hubert Kalinowski
Optymalizacja SEO: Michalina Kossak