automaty z wierszami poezjomat automaty do dystrybucji wierszy i opowiadań
w

Poezjomat – wiersze i opowiadania z automatu

W Grenoble pojawiły się automatyczne dystrybutory wierszy i opowiadań, które mogą umilić czekanie w kolejce. Skąd pomysł na poezjomat i jak działa to kreatywne urządzenie?

Co zazwyczaj robicie czekając w kolejce w miejscach publicznych: na przykład na poczcie, u lekarza, czy w gdziekolwiek, gdzie czas stoi w miejscu? Scrollujecie telefon z prędkością światła, słuchacie muzyki czy zagłębiacie się w stertę starych magazynów i gazet ułożonych w kącie?

Co byście powiedzieli na poezjomat?

 Eric Piolle, burmistrz miasta Grenoble we Francji, zdecydował o zamontowaniu „poezjomatów” automatycznych dystrybutorów wierszy i opowiadań, ponieważ chciał uniknąć marnowania tych cennych chwil. W celu lepszego zobrazowania: są to kolumny, które wydają karteczki wyglądające jak paragony, a w rzeczywistości oferujące za darmo tekst do przeczytania. Dlatego też Poezjomat można odnaleźć np. na przystankach autobusowych jak i w metrze, bibliotekach, muzeach czy biurach, ponieważ  każda okazja jest dobra do zapoznania się z poezją.

Poezjomaty - wiersze i opowiadania instant

Wystarczy wcisnąć guzik poezjomatu odpowiadający czasowi oczekiwania w kolejce (jedna, dwie lub pięć minut) i następnie można przeczytać treść losowo wygenerowaną przez maszynę. Co więcej, istnieje również wersja, która pozwala wybrać, czy ma to być tekst dla wszystkich, czy tylko dla dzieci.

Ta niewątpliwie ciekawa inicjatywa została wsparta przez wydawnictwo Short Edition, platformę specjalizująca się od 2011 roku wydawaniem opowiadań. Zaprosiła ona swoich użytkowników do wysyłania historii, z których najlepsze zostałyby nagrodzone kwotą pięciu lub dziesięciu euro.

Skąd pomysł na poezjomat?

„Wpadliśmy na ten pomysł, patrząc na dystrybutory tabliczek czekolady i napojów” – opowiedział Cristophe Sibieude, współzałożyciel i dyrektor Short Edition. „Pomyśleliśmy, że można by było zrobić to samo z literaturą popularną dobrej jakości.”

Grenoble nie jest oczywiście jedynym miastem, które wyposażyło się w poezjomat – automatyczny dystrybutor wierszy i opowiadań. Pierwszy natomiast został zamontowany w 2015 roku na francuskim lotnisku Charlesa De Gaulle’a i od tamtego czasu stoi ich już ponad 300, nie tylko we Francji, ale między innymi również w Stanach Zjednoczonych, Hong Kongu jak też w Australii.

Poezjomat - darmowa poezja dla każdego

Nie można nie wspomnieć, że wszystkie wiersze i opowiadania są dostępne za darmo na stronie oficjalnej Short Edition, choć na razie niestety tylko w wersji angielskiej i francuskiej. Oto jedno z nich, które prezentujemy poniżej, napisane przez Marka Budmana:

Wtargnięcie – przestępstwo

”Driada żyjąca wewnątrz dębu od lat zastrasza mieszkańców kondominium. Rzuca żołędziami, wylewa soki roślinne, obsypuje pyłkiem kwiatowym ich samochody i wywołuje przeróżne alergie. Kiedyś sama mieszkała w kondominium, w czasie kiedy były one rzadkością, a większość domów w mieście stanowiła własność prywatną. Jej ubranie to teraz łachmany, bezpieczne dzięki ceratowemu płaszczowi przeciwdeszczowemu i bieliźnie, jedwabistej jak jej skóra. Przetrwały z powodu jej skromności, chociaż nie widzi jej nikt oprócz wiewiórek i, jednorazowo, dzięcioła.

Ale dzisiaj wychodzi, po raz pierwszy od wielu lat. Jej nogi w końcu zdrętwiały od siedzenia w ciasnym miejscu, chociaż krążenie ma tak wolne, że zajęło im to trochę czasu. Jest bardzo ostrożna, wychodzi na zewnątrz chwilę po północy, w tygodniu, kiedy większość ludzi śpi. Jeśli by ktoś nie spał, zobaczyłby niską kobietę, prawie dziecko, okrytą od stóp do głów wiekowym płaszczem. Byłoby to dziwne, bo nie pada, ale miasto jest pełne dziwnych ludzi.

Idze patrząc na gwiazdy, aż wpada na mężczyznę. Jest wyższy od niej o połowę. Ale driada jest tak silna, że to on się potyka.

– Przepraszam – mówi driada.

– Kim ty do cholery jesteś? – Mężczyzna nie wygląda na szczęśliwego. – Wyglądasz dziwnie.

– Nazywam się Annabel Van Winkle.

Mężczyzna burczy:

– Zdajesz sobie sprawę, że wtargnęłaś na cudzą posiadłość? Wtargnięcie to przestępstwo.

Jego oczy – ona dobrze widzi w ciemności – są przyklejone do jej twarzy. Tak jakby dotykał jej pająk.

– Mieszkam tu.

– W którym mieszkaniu?

Driada wskazuje na drzewo.

– Żartujesz sobie ze mnie? Jestem funkcjonariuszem policji.

– Nie, proszę pana.

Jego głos brzmi jak szczeknięcie:

– Masz stąd iść. Teraz.

Ciąg dalszy:

Nikt nie mówił tak do niej od bardzo dawna. Jest damą. To bardzo przykre. Potyka się i łapie go za ramię, by utrzymać równowagę. To właśnie nerwy robią z człowiekiem.

Mężczyzna odpycha ją.

– Zaatakowałaś mnie. Muszę cię aresztować.

– Przepraszam, już idę – odpowiedziała driada.

– Już za późno.

Postanawia się nie kłócić. Odwraca się i idzie powoli w stronę drzewa. Nagle czuje, jak jego ciało w nią uderza i przewraca się, leży twarzą do ziemi. Jego kolano opiera się na jej plecach. Funkcjonariusz mówi do kogoś, kogo nie widać. Driada wie, że to się nazywa telefon komórkowy.

– Przykro mi, że muszę ci to zrobić – mówi mężczyzna, kiedy kończy rozmawiać z niewidzialnymi przyjaciółmi. – Nie jestem rasistą. Dla mnie każde życie się liczy. Wczoraj uklęknąłem przed tłumem demonstrantów. Moi kumple ostro mnie za to zjechali.

Driada nie ma pojęcia, co znaczy „zjechali”. Nie jest w nastroju na ubogacanie swojego słownictwa.

– Wszystko w porządku? – pyta policjant. Jego głos jest delikatny i pełen troski. – Nie chcę, żeby stała ci się krzywda.

Ziemia jest ciepła i miękka, ale czuje się zakłopotana leżąc tak przygnieciona przez mężczyznę. Spycha go z siebie i rusza powoli w kierunku drzewa.

– Stój! – krzyczy. – Albo strzelę!

Kobieta zerka przez ramię. Mężczyzna klęczy. Trzyma coś, co wygląda jak zabawkowy pistolet. Postanawia to zignorować. Zabawka nie może zranić driady.

Przygładza włosy koloru zimowego nieba.

– Muszę iść, młody człowieku. Przepraszam, że cię popchnęłam. Nie chciałam.

Idzie dalej.

Pierwsza kula sprawia, że drzazgi z jej pleców wylatują w powietrze, a soki roślinne zaczynają kapać.

Potyka się, ale nie przestaje iść.

Więcej soku wypływa po drugiej kuli.

Idzie dalej. Do drzewa tylko trzy kule, a ona ma w sobie dużo soku.”

Zgłoś nadużycie

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

GIPHY App Key not set. Please check settings

Zwierzęta są często mądrzejsze od niejednego człowieka, ale czy są inteligentne? Poznaj najinteligentniejsze i najmądrzejsze zwierzęta na świecie. najmądrzejsze zwierzę na świecie najinteligentniejsze zwierzęta inteligentne

Najmądrzejsze zwierzęta na świecie

włoskie miasta nad adriatykiem portowe

Włoskie (nie)włoskie miasta